Produkcja oparta na „Czterech kwartetach” T. S. Eliota. stanowi próbę zabawy w popadanie w nostalgię, pogrążanie się w stare dobre i złe czasy, ale również jest wyrazem lęku przed starością i śmiercią, czy oczekiwaniem szczęścia i tego najważniejszego momentu artystycznego, którego zawsze próbowaliśmy doświadczyć.
Nie ma sztampy, zbytniej ckliwości czy przesady w spektaklu „W moim początku jest mój kres” zrealizowanym z okazji jubileuszu 20-lecia Lubelskiego Teatru Tańca. (…) W udany sposób stworzono tu wiele kontrapunktów, np. stare ciała [ze specjalnie zaprojektowanymi maskami tancerzy] są ubrane w bajecznie kolorowe, młodzieżowe kostiumy, a brak sprawności fizycznej zestawiono ze współczesną elektroniczną, popową muzyką. (…) Od momentu porzucenia sztucznej powłoki, wszystko dzieje się już tu i teraz, z narastającą dynamiką, a momentami także z subtelnym humorem. Niepopadnięcie w karykaturę z pewnością nie było łatwym zadaniem, ale udało się to znakomicie.
Sandra Wilk, Strona Tańca, 13.10.2022